Nissan

Od bieguna do bieguna: ostatni etap - Antarktyda

Po dotarciu na najbardziej wysunięty na południe kontynent Ziemi Chris i Julie zamieszkali w obozie bazowym Union Glacier, położonym w odległych Górach Ellswortha na południu.

Podróżnicy przeznaczyli kilka dni na aklimatyzację do wymagających warunków Antarktydy, np. do dnia trwającego 24 godziny, i przystąpili do przygotowań oraz testowania niezbędnego sprzętu, w tym namiotów i systemów ładowania, aby upewnić się, że ich wyprawowy Nissan ARIYA e-4ORCE jest gotowy na ostateczne wyzwanie.

Po zakończeniu przygotowań uczestnicy wyprawy ruszyli w niesamowitą podróż do celu, liczącą 1268 kilometrów, która wiązała się z pokonaniem przewyższenia z poziomu około 700 metrów do około 2835 metrów na geograficznym biegunie południowym.

Ostatni etap tej przygody, pełen zmagań z nieprzewidywalną pogodą, silnymi wiatrami i trudnym terenem, miał być dla zespołu prawdziwą próbą.

Napięcie rosło w miarę, jak ośnieżone tereny i zachmurzone niebo łączyły się w jedno, ale wcześniejsze przygotowania i inteligentna technologia e-4ORCE zastosowana w modelu ARIYA pozwoliły im stawić czoła wyzwaniu.

Zaawansowany układ napędu na cztery koła e-4ORCE sprawdził się doskonale, zapewniając doskonałą przyczepność i płynność jazdy, dzięki czemu zespół mógł pewnie poruszać się zarówno po ubitym, jak i sypkim śniegu. Kiedy nadciągnął przejmujący chłód Antarktydy, para był przygotowana do walki z zimnem i do zapewnienia bezpieczeństwa Nissanowi ARIYA. ARIYA spędzała postoje na ładowaniu, które odbywało się w namiocie chroniącym pojazd przed ostrym wiatrem i utrzymującym temperaturę -5 stopni, wystarczającą do tego, aby zwiększyć szybkość i wydajność ładowania. W obliczu wyzwań rzucanych przez Antarktydę nie ma przeszkody, której Chris i Julie nie mogliby pokonać!

Na pokrytej lodem trasie klimatyzacja w modelu ARIYA dawała wytchnienie od mroźnych warunków, a podgrzewane fotele, kierownica i przednia szyba skutecznie poprawiały komfort na ostatnim etapie wyprawy.

Po przekroczeniu równoleżnika 88 stopni i wzniesieniu się na wysokość 2810 metrów podróżnicy zaczęli mocno odczuwać spadające temperatury i rozrzedzające się powietrze. Nie zamierzali się jednak zatrzymywać, kiedy została im do przekroczenia ostatnia granica!

Po pokonaniu ponad 33 000 kilometrów i odwiedzeniu 14 krajów nadszedł długo oczekiwany moment, w którym zespół dotarł do równoleżnika 90 stopni i geograficznego bieguna południowego! W ten sposób dobiegła końca niesamowita przygoda dwójki podróżników, która utorowała pojazdom elektrycznym drogę do historii i obaliła po drodze wiele mitów.

Jak udowodnili, wprowadzenie marzeń w życie wymaga prawdziwej pasji, bezgranicznego oddania, wytrwałości i mocnego systemu wsparcia. Ta wyprawa dowiodła, że pojazdy elektryczne odznaczają się ogromnym potencjałem, wytrzymałością i niezawodnością. A pełni pasji Chris i Julie pokazali swoim wiernym obserwatorom, że nigdy nie należy bać się przesuwania granic.

Źródło: Nissan News
Udostępnij: